Skontaktuj się z nami
katastrofa smoleńska
epa02112578 Russian policemen guard the wreckage of a Polish government Tupolev Tu-154 plane that crashed near Smolensk airport, Russia, 11 April 2010. All passengers and crew onboard the plane including Polish President Lech Kaczynski and his wife Maria Kaczynska were killed in the crash. EPA/SERGEI CHIRIKOV Dostawca: PAP/EPA.

fakty Polska

15 lat śledztwa ws. katastrofy smoleńskiej; zakończenie głównego postępowania możliwe jeszcze w tym roku!

Przypadająca w czwartek 15. rocznica katastrofy smoleńskiej oznacza także 15 lat śledztwa i badania tej tragedii przez polską prokuraturę. Kierujący zespołem zajmującym się tą sprawą prok. Krzysztof Schwartz mówił niedawno PAP, że według planów główne postępowanie powinno się zakończyć jeszcze w tym roku.

Ostatnio prokuratura przekazała PAP dwie istotne informacje dotyczące tego śledztwa oraz spraw związanych z wydarzeniami bezpośrednio po tragedii smoleńskiej z 10 kwietnia 2010 roku.

Jak ujawniono, po pierwsze w początkach czerwca ma być gotowe tłumaczenie przygotowywanej przez blisko pięć lat opinii międzynarodowego zespołu biegłych na temat katastrofy. Po drugie poinformowano, że polscy prokuratorzy zamierzają także skierować wnioski o tzw. areszt poszukiwawczy wobec ponad 40 rosyjskich medyków sądowych. Chodzi o poświadczenie nieprawdy w ich opiniach medyczno-sądowych po wykonaniu sekcji zwłok ofiar katastrofy.

15 lat śledztwa i oczekiwania – co wiemy dziś o katastrofie smoleńskiej?

15 lat temu w katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem zginęli wszyscy pasażerowie i członkowie załogi polskiego Tu-154 – 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka Maria Kaczyńska. Polska delegacja zmierzała na uroczystości z okazji 70. rocznicy zbrodni katyńskiej.

Zespół śledczy nr 1 i jego działania

Polskie śledztwo w sprawie tej tragedii – jedno z największych i najdłuższych w historii polskiej prokuratury – zostało wszczęte jeszcze w dniu katastrofy postanowieniem ówczesnej Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie. W 2016 r. zarządzeniem ówczesnego Prokuratora Generalnego zostało przekazane do dalszego prowadzenia Zespołowi Śledczemu nr 1 w Prokuraturze Krajowej. Obecnie zespół ten liczy siedmioro prokuratorów, a kieruje nim właśnie prok. Schwartz.

Zagraniczni biegli kończą pracę – tłumaczenie opinii niemal gotowe

Śledztwo formalnie jest przedłużone do końca tego roku. We wrześniu 2024 r. do prokuratury wpłynęła oczekiwana opinia międzynarodowego zespołu biegłych. Ten bardzo obszerny dokument – zawierający materiały w formie papierowej, jak i elektronicznej – jest całościową analizą przyczyn, przebiegu i okoliczności katastrofy przygotowaną przez zagranicznych, niezależnych ekspertów.

Kim są zagraniczni eksperci badający tragedię?

W skład międzynarodowego zespołu, powołanego w 2019 r., weszli eksperci ze Stanów Zjednoczonych, Irlandii, Wielkiej Brytanii i Węgier. Biegli uczestniczący w pracach tego zespołu wcześniej zajmowali się m.in. katastrofami i wypadkami amerykańskiego Boeinga nad Lockerbie w Szkocji w 1988 r., amerykańskiego Airbusa na rzece Hudson w Nowym Jorku w 2009 r. i katastrofy promu kosmicznego Columbia w 2003 r.

„Biegli zaczęli czytać akta w 2019 roku. To jest tyle materiałów w formie papierowej i elektronicznej, że samo przeczytanie zajęło blisko trzy lata” – mówił niedawno prok. Schwartz. Jesienią zeszłego roku ta całościowa opinia ekspertów trafiła do polskich tłumaczy, a ci niedawno zawnioskowali o przedłużenie terminu na dokonanie tłumaczenia do końca maja. W uzasadnieniu wniosku o przedłużenie terminu wskazywano na skomplikowany język, specjalistyczne słownictwo i złożoną tematykę opinii.

Prokuratura analizuje: czy opinia zagraniczna odpowiada na wszystkie pytania?

Szef zespołu śledczego poinformował, że gdy już wpłynie tłumaczenie, to prokuratorzy będą musieli przeanalizować tę opinię pod względem formalnym oraz merytorycznym, czyli ocenić, czy „biegli odpowiedzieli na wszystkie kilkanaście pytań, które im zadano i czy ta opinia nie jest sprzeczna wewnętrznie, a także czy oparto ją na materiale dowodowym ze śledztwa”.

Następnie prawo zapoznania się z przetłumaczoną opinią będą mieli pokrzywdzeni, czyli bliscy ofiar katastrofy, oraz ich pełnomocnicy. Prok. Schwartz zapewnił, że w dalszym kroku opinia stanie się jawna dla opinii publicznej.

W Polsce całościowo katastrofę smoleńską w latach 2010-2011 badała Komisja Badania Wypadków Lotniczych, której przewodniczącym był ówczesny szef MSWiA Jerzy Miller. W opublikowanym w lipcu 2011 r. raporcie tamta komisja jako przyczynę katastrofy wskazała zejście samolotu poniżej minimalnej wysokości zniżania, a w konsekwencji zderzenie z drzewami, prowadzące do stopniowego niszczenia konstrukcji maszyny. Komisja podkreślała, że ani rejestratory dźwięku, ani parametrów lotu nie potwierdzają tezy o wybuchu na pokładzie. Ponadto w raporcie wskazano także na błędy rosyjskich kontrolerów z lotniska w Smoleńsku.

Także zajmująca się do 2016 r. śledztwem dotyczącym katastrofy prokuratura wojskowa zlecała polskim biegłym całościowe opracowania na temat przebiegu tragedii.

Jednak – jak tłumaczył ostatnio prok. Schwartz, odnosząc się do opinii zagranicznych biegłych – „spojrzenie na sprawę osób spoza naszego kraju, czyli biegłych niemających nic wspólnego z polskim środowiskiem naukowym, politycznym, czy społecznym, merytoryczne, bez emocji – począwszy od funkcjonowania 36. specpułku, procedur szkolenia pilotów, wykorzystywania samolotów, zabezpieczania lotów, a w końcu po przyczyny katastrofy – pokaże bezstronnie funkcjonowanie państwa w tym zakresie”.

Poza głównym śledztwem dotyczącym katastrofy smoleńskiej zespół w PK prowadzi także pięć innych postępowań związanych z katastrofą. Chodzi o poświadczenie nieprawdy przez rosyjskich biegłych medyków; sprawę zawarcia potencjalnie niekorzystnej umowy z Rosją, dotyczącej wyboru mechanizmu prawnego właściwego dla prowadzenia badania przyczyn katastrofy; utrudnianie postępowania poprzez nieprawidłowe zabezpieczenie i utrwalenie dowodu, jakim jest wrak samolotu; ujawnienie informacji niejawnych podmiotowi zagranicznemu; możliwego poświadczenia nieprawdy przez członków Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego.

„Śledztwo w sprawie poświadczenia nieprawdy przez rosyjskich biegłych genetyków oraz biegłych medyków sądowych jest jednym z kilku ważnych tzw. postępowań okołosmoleńskich. Ustaliliśmy ponad wszelką wątpliwość, że w opiniach medyczno-sądowych dotyczących sekcji zwłok ofiar katastrofy, które lekarze rosyjscy sporządzili na potrzeby prowadzonego śledztwa w sprawie katastrofy polskiego samolotu, znalazło się bardzo wiele nieprawdziwych informacji” – mówił w marcu prok. Schwartz. Przypomniał wtedy, że w związku z tym w śledztwie wydano postanowienia o przedstawieniu zarzutów łącznie 43 rosyjskim biegłym, które dotyczą 61 sekcji zwłok ofiar katastrofy.

Jak wyglądała dokumentacja medyczna z Rosji? Drastyczne nieprawidłowości

Sprawa nieprawidłowości w rosyjskiej dokumentacji medycznej była badana przez polską prokuraturę od dawna. Ten wątek sprawy zaskutkował koniecznością przeprowadzenia ekshumacji ciał wszystkich ofiar katastrofy. Decyzję o ekshumacjach uzasadniano nie tylko błędami w rosyjskiej dokumentacji medycznej czy brakiem dokumentacji fotograficznej, ale również tym, że Rosja nie zgodziła się na przesłuchanie rosyjskich biegłych, którzy na miejscu przeprowadzali sekcję zwłok. Jak informowała prokuratura, podczas ekshumacji m.in. stwierdzono zamianę ośmiu ciał.

Zarzuty wobec rosyjskich specjalistów – kulisy postępowania

Sprawę rosyjskich medyków sądowych zaczęto wtedy badać w odrębnym postępowaniu. Ostatecznie doprowadziło to do zapowiedzi skierowania do sądu wniosków o tzw. areszt poszukiwawczy wobec nich.

To nie pierwsze takie wnioski wobec obywateli rosyjskich w związku ze sprawą katastrofy. Jeszcze w 2015 r. sformułowano zarzuty wobec rosyjskich kontrolerów lotów ze smoleńskiego lotniska. W 2017 r. prokuratura zmieniła zarzuty stawiane dotąd rosyjskim kontrolerom płk. Pawłowi P. i mjr. Wiktorowi R. – z nieumyślnego spowodowania katastrofy i sprowadzenia jej niebezpieczeństwa na działanie umyślne.

Prokuratorzy przyjęli wtedy, że podejrzani – zezwalając na zniżanie się samolotu i warunkowe próbne podejście do lądowania – przewidywali, iż może dojść do katastrofy i się na nią godzili. Wtedy też po raz pierwszy zarzuty postawiono ppłk. Nikołajowi K., który wydawał polecenia kierownikowi lotów. W przeszłości był on dowódcą lotniska Smoleńsk Północny. Sądy uwzględniły wnioski o areszt dla kontrolerów, co otworzyło drogę do wystosowania międzynarodowych listów gończych.

Brak współpracy ze strony Rosji – 40 odrzuconych wniosków o pomoc

Prok. Schwartz ocenił w marcu br., że od 2015 r. Rosjanie w ogóle nie współpracują z polską prokuraturą, mimo skierowanych prawie 40 wniosków o pomoc prawną, natomiast wcześniej przekazany przez nich materiał dowodowy był zabezpieczony w sposób „nieprofesjonalny i pełen luk, które „bardzo łatwo zapełnić teoriami spiskowymi”.

Rosja nadal nie zwraca wraku – wniosek wysłany w 2024 roku

Prokuratura przypomina też, że do dziś Polska nie odzyskała znajdującego się w Smoleńsku wraku samolotu, mimo licznych prób. „Mamy zdjęcia, ale zdjęcia to nie wrak. Niezależnie od efektów, uważam, że należy wnioski o zwrot wraku cały czas pisać” – podkreślił. Jak dodał, ostatni wniosek został wysłany w październiku 2024 r. i wpłynął do strony rosyjskiej w styczniu 2025 r. „Rosjanie piszą, że zwrócą wrak, jak zakończą swoje postępowanie. Ale skoro twierdzą, że wszystko już wyjaśnili, to co oni jeszcze robią?” – zaznaczał Schwartz.

Wątki poboczne śledztwa: niejawne informacje, niewłaściwe umowy i błędy proceduralne

Tymczasem pod koniec zeszłego roku zakończył się uniewinnieniami toczący się przez szereg lat przed sądami wątek organizacji lotu z 10 kwietnia 2010 r. Na to postępowanie wpływ wywarły spory o zmiany w polskim sądownictwie i nominacje sędziowskie dokonane po 2017 roku.

Zakończone procesy dotyczące organizacji lotu – co orzekł sąd?

Pierwotnie bowiem w tym wątku w 2021 roku Sąd Apelacyjny w Warszawie w drugiej instancji skazał b. szefa KPRM Tomasza Arabskiego na 10 miesięcy więzienia w zawieszeniu na 2 lata i urzędniczkę Monikę B. na 6 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na rok. Chodziło m.in. o to, że ówczesna KPRM miała nie dopełnić ciążących na niej obowiązków z tytułu odpowiedzialności za organizowanie lotów.

W grudniu 2023 r. Sąd Najwyższy uchylił tamten wyrok, a głównym powodem decyzji była „nienależyta obsada” sądu II instancji. Chodziło m.in. o wyłonienie dwojga sędzi rozpatrujących sprawę w SA w procedurze przeprowadzonej już przed Krajową Radą Sądownictwa po 2017 r. i reformie tej instytucji.

W związku z tym sprawa wróciła do sądu apelacyjnego. Natomiast przy ponownym rozpatrywaniu tej sprawy w grudniu zeszłego roku sąd apelacyjny uniewinnił dwoje wcześniej skazanych uznając m.in., że nie ma możliwości przypisania odpowiedzialności karnej Arabskiemu.

W związku z tym jedynym procesem związanym z szeroko rozumianymi sprawami wokół katastrofy smoleńskiej zakończonym prawomocnym wyrokiem skazującym pozostaje sprawa ówczesnego b. wiceszefa BOR. W kwietniu 2017 r. Sąd Apelacyjny w Warszawie podtrzymał orzeczenie I instancji skazujące go na 1,5 roku więzienia w zawieszeniu na 3 lata za nieprawidłowości przy ochronie wizyt Donalda Tuska i Lecha Kaczyńskiego w Katyniu 7 i 10 kwietnia 2010 r.

Marcin Jabłoński (PAP)

Popularne

pożar w Pszowie pożar w Pszowie

Komendant Główny PSP: pięć śmiertelnych ofiar pożaru w Pszowie, z płonącego budynku ewakuowano 12 osób

fakty REGIONY

półmaraton Poznań 2025 półmaraton Poznań 2025

W niedzielę w Poznaniu półmaraton i poważne utrudnienia w ruchu

SPORT

tradycje wielkanocne warmińskie wsie tradycje wielkanocne warmińskie wsie

Zwyczaje wielkanocne na warmińskich wsiach

fakty REGIONY

Zbrodnia Katyńska Zbrodnia Katyńska

Andrzej Duda: To było ludobójstwo, wymordowano z premedytacją ważną część polskiej elity

fakty Polska

REKLAMA
Newsletter Signup